Polskie sily zbrojne są w dołku.
Odchodzą zołnierze zawodowi, mamy więcej ludzi w mundurach za biurkami niz trzeba, za to za mało w polu, na poligonach, wąchajacych proch, słabo jest ze sprzętem, marynarka wojenna tonie (nawet nie wiadomo czy jeszcze dryfuje), lotnictwo jest do niczego, jak stwierdziła prokuratura wojskowa i wszelkie autorytety lotnicze ( w koncu okazało sie, ze nasi najlepsi z najlepszych pilotąw wojskowych nie potrafili latać i zabili prezydenta + 95 towarzyszacych osob, 36 pułk specjalny rozpędzono na cztery wiatry, wczesniej zginęła duża częsc doświadczonych dowodców lotniczych - znów przez winę pilotów, ktorzy nie potrafią latac). Paru szczęsciarzy, ktorym udaje sie lądowac po starcie jeszcze jest, ale za to F-16 zaczynają sie psuć, bo są starawe...), obrona przeciwlotnicza, polska tarcza rakietowa to na razie sen albo zmora nocna zwierzchnika sił zbrojnych, powszechnej służby wojskowej nie ma, słowem dołek albo dół albo wręcz deprecha.
Jedynym jasnym punktem do tej pory były polskie wojska specjalne. Swietnie wyszkolone, dobrze zorganizowane, zawsze gotowe do akcji no i przede wszystkim uznane i podziwiane przez wojska tego typu innych krajow, szczegolnie USA i pozostałych krajów NATO. To się liczy, to jest siła, to jest powód do dumy. A raczej był...
Bo jednak czyjas krecia robota sprawia, ze nawet te swietne wojska specjalne są zagrożone, ich dowodzenie jest w rozsypce, podejmowane decyzje praktycznie osłabiają ich możliwosci i zagrażają gotowości bojowej. Komuś brakuje wizji, albo komuś zalezy na ich osłabienieu, po dobiciu lotnictwa, marynarki i armii... Ciekawe komu?
Pewnie jakimś Zielonym Ludzikom z Marsa albo Bóg wie skąd, bo przecież nie tym, którzy podejmują te wszystkie skandaliczne i niezrozumiałe decyzje...
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Reforma-systemu-dowodzenia-Wojskami-Specjalnymi-do-kosza-MON-wciaz-sie-waha,wid,17333845,wiadomosc.html
Komentarze